piątek, 1 marca 2013

Arski & KoeL - Czas Zamarł [2013]


Dawno, dawno temu w pięknym mieście Słupsku mieliśmy takie swoje forum internetowe na którym każdy chłopak w szerszych spodniach dzielił się swoimi trackami i płytami z innymi użytkownikami. Przez kilka lat działalności na jego łamach powstało wiele fajnych kolaboracji jak i beefów internetowych, które przeinaczały się w prawdziwe beefy. I już dawno, dawno temu na tym właśnie forum Arski i Kołodziej zaprezentowali nam promomix swojego "wkrótce" nadchodzącego materiału "Czas Zamarł". Czas rzeczywiście zamarł, tytuł trafiony, bo materiał możemy odsłuchać dopiero teraz, na początku roku 2013.

Zacznę od okładki, która niesamowicie mi się podoba. Taki minimalizm i wspaniałe oddanie tematu, przechylona klepsydra, świetny designerski pomysł. Koleś, który to zrobił powinien kosić naprawdę spory hajs za robienie logo dla firm. Świetnie zmieścił przekaz w tak prostym obrazku.

Na moje ucho płyta ma świetne bity, Kołodziej ma wyczucie do tego co ludziom będzie wpadało w ucho. "Jednym Okiem", "Zapomnij" i "Bonus Track" to majstersztyk i dość fajnie się czyta pytania "Co to za instrumental?". Takie bity same robią numer. Czasami mnie wkurwia wstawiany wokal z efektem telefonu, ale od kiedy pamiętam to robił, trochę się przyzwyczaiłem to zawsze był taki znak rozpoznawczy produkcji zatorskich.

 Arski to solidny raper, ku temu nie mam żadnych wątpliwości i chociaż płyta jest równa to czasami odnoszę wrażenie, że niektóre zwrotki są nagrywane na szybko jak np. w "Oszukani" (druga zwrotka), natomiast w innych wszystko świetnie słychać. MC fajnie leci i wyrzuca emocje na bit, razem tworząc dość brudny i ciężki projekt. "Jej nierząd jest jak magnes, stan gdzie nie masz racji. przeczy wszystkim regułom lekkość bez grawitacji" album jest naszpikowany takimi wersami, niebanalne teksty i do tego świetnie ubrane w delikatne wielokrotne, które nie brzmią jakby były zrobione na siłę, a przecież chyba o to w tym wszystkim chodzi.

Jeżeli chodzi o gości to brzmią jakby razem z nim robili ten projekt, nie na odpierdol, nie brał tych, którzy są pod ręką. Na plus zdecydowanie TrzyBe, Defsu i Kołodziej (pozwolisz, że wymienię Ciebie tutaj jako gościa?). HuczuHucz mógłby w końcu sobie kupić mikrofon. Enson mnie nie porwał a jeżeli chodzi o Majkela to bardziej by mi się podobało gdybym nie miał okazji sprawdzić jego ostatnich zwrotek przy których opadała szczena, chociaż nawinięte bardzo dobrze to Świeży lepiej odnajduję się w energiczniejszych produkcjach. 

Płyty bardzo dobrze się słucha, ale niestety mając do czynienia z nowymi rzeczami od Arskiego widać, że potrafi już tworzyć lepsze rzeczy więc czas nie gra na jego korzyść i wyprzedził swoją płytę szybciej niż ją wydał, dlatego czekam na kolejną zapowiedzianą produkcję Ary a jeżeli chodzi o KoeLa to czekam na całkowite solo ze swoimi bitami i swoimi wokalami.

Słupski styl.

Aż duma rozpierdala.

Oceny nie będzie, ale zachęcam do kupna płyty w wersji fizycznej. LINK